piątek, 9 stycznia 2015

ja - EGOISTA

  Stanąłem na rozdrożu. Popadłem w swoisty egoizm.  W moich wpisach jestem ciągle tylko ja i ... ja. I to jest problem, ale nie tylko mój. Jest to problem sportowców, sportowców, którzy do swojej egzystencji potrzebują podziwu i akceptacji fanów. To właśnie dzięki nim udaje im się funkcjonować i łamać kolejne bariery. Ostatnio przeczytałem książkę Kiliana Jorneta „Biec albo umrzeć” w tłumaczeniu Barbary Bardadyn. Unikam książek napisanych przez sportowców, ale akurat udało mi się wygrać tę pozycję w losowaniu na „Maratonie w Szczawnicy” i z braku innych dostępnych lektur zagłębiłem się w nią. 

    Jest to swego rodzaju manifest wyjątkowego zawodnika, ale i również egoisty. W książce spotykamy opisy niezwykłych dokonań i osiągnięć  Kiliana. Jego zwycięstw i pokonywania granic, które inni nie byliby w stanie nawet ustanowić. Kilian jest egoistą – jak każdy Wielki Człowiek.
  Bo tak naprawdę gdybyśmy chcieli zgłębić się w historię świata to wielkie czyny i przekraczanie granic jest możliwe tylko i wyłącznie przez egoistów zapatrzonych w siebie. Podziwiających własne zdolności i potrzebujących poklasku innych ludzi. To egoiści rządzą światem i przekraczają nieprzekraczalne granice. To prawda dość okrutna, ale trzeba się z nią pogodzić. Aby osiągnąć sukces trzeba poświecić bardzo wiele: dom, rodzinę, znajomych. Trzeba odciąć się od wszystkiego co może nas w jakikolwiek sposób ograniczyć w dążeniu do doskonałości. Tylko niewielu ludzi jest skłonnych do takiego poświęcenia. Ten, swoistego rodzaju egoizm mimo swoich wielkich pozytywów i korzyści prowadzi mimo wszystko do samotności. Do samotności sportowca z którym między innymi zmagała się nasza Justyna Kowalczyk, a której samotność jest dla zwykłych ludzi wręcz nieosiągalna.
     Ja również mimo zupełnie innego poziomu sportowego popadłem w tego rodzaju samolubność. Moja potrzeba poklasku i udowodnienia, że naprawdę jestem czegoś wart osiągnęła skrajność.  ….
     Pisanie bloga jest z natury egoistyczne, postaram  jednak stać się natchnieniem i drogowskazem. Postaram się moimi tekstami pokazać możliwości i sposoby na osiągnięcie sukcesów zarówno osobom, które zawitają na tego bloga jak i również sobie samemu, bo mimo wszystko potrzebuję tego bardziej niż Wy. Bo tak naprawdę dopiero napisane słowa osiągają niezwykłą wartość i moc sprawczą – w to właśnie wierzę dlatego piszę teraz do Was, do siebie.
  Ja niżej podpisany
egoista

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz